wtorek, 3 marca 2015


Rozdział 19

~~***~~



Wieczór był ciepły. Fale spokojnie obijały się o brzeg, powodując jedyny dźwięk, który rozbrzmiewał w okół opustoszałej plaży. Miejsce te, nie było oblegane przez turystów, zachowując dzięki temu swoją tajemniczą aurę. Dwójka ludzi spacerowała tuż przy oceanie, pozwalając by chłodna wodna obmywała im bose stopy.
- Wyprowadź się od niego - powiedział brunet, całując dziewczynę czule w czoło. Odgarnął jej blond pasemka z twarzy, patrząc na nią z miłością i troską.
- To nie taki proste Jack, muszę chronić mamę i Betty. Nie mogę ich zostawić - odpowiedziała mu cicho, a w jej oczach pojawiły się łzy. Nienawidził tego widoku, czuł wtedy, jakby jego serce rozpadało się na milion kawałków.
- Nie możesz wziąć ich ze sobą? - Odwrócił się w stronę ciemnego oceanu, pochłaniając jego widok. Mógł patrzeć na tą szumiącą wodę godzinami, zarówno nocą jak i za dnia wyglądała magicznie.
- Dobrze wiesz, że mama od niego nie odejdzie.
Jack spojrzał na swoją narzeczoną. Złociste, falujące włosy okalały jej owalną twarz pozbawioną niedoskonałości. Zielone oczy w kształcie migdała, patrzyły na niego smutno, spod długich, czarnych rzęs. Była piękna.
Cierpiał, wiedząc jak ciężka sytuacja panuję w jej domu. Ojciec uzależniony od narkotyków, matka sięgająca po alkohol i mała Betty cierpiąca na autyzm.
Julia Cruzes była niezwykle silną kobietą. Oprócz uczęszczania do szkoły, pracowała w małej kawiarni na przedmieściach, starając się pomóc rodzinie, która finansowo nie radziła sobie zbyt dobrze. Jack nie raz, proponował jej pożyczkę, jednak nigdy na to nie przystała. Nie chciała od niego ani centa, a tak bardzo chciał zapewnić jej lepsze życie.


***


- Duże zakupy - stwierdził Jack, kierując wózkiem i obserwując jak koszyk zapełnia się coraz bardziej. Julia uśmiechnęła się blado, wkładając do środka produkty spożywcze. Ruszyli do działu z zabawkami dla dzieci, gdzie blondynka przez chwilę przyglądała się barbie, która w zestawie posiadała długą błękitną suknię, skrzydła i różdżkę. Nie patrząc na cenę, wrzuciła lalkę do koszyka. Brunet spojrzał na nią pytająco.
- Ah, zapomniałam Ci powiedzieć! Dostałam podwyżkę, będe teraz zarabiać o wiele więcej - spojrzała na niego, a w jej oczach zauważył radość i coś jeszcze, czego nie mógł odczytać.
- To cudownie, ciesze się - odpowiedział , całując ją mocno w usta.
Podeszli do kasy, wykładając rzeczy, których uzbierało się naprawdę sporo. Ekspedientka znudzonym głosem oświadczyła, iż do zapłaty jest dwieście trzydzieści dolarów. Jack spojrzał zdziwiony na portfel Julii, w którym ilość pieniędzy była nadzwyczaj duża. Jej zakupy zwykle były skromne, nie przekraczające pięćdziesięciu dolarów.
Jakiś głosik w jego głowie, podpowiadał mu, iż kelnerka nie zarabia aż tyle pieniędzy. Wyrzucił jednak tę myśl z głowy, zapominając o niej kompletnie. Spojrzał na swoją narzeczoną. Kochał ją.



***


Nancy Whiskey Pub - bar w samym sercu Manhattanu, zapełniony był po brzegi. Urządzony w kameralnym stylu, z długą drewnianą ladą i wieloma butelkami przeróżnych trunków, zachęcał do ich spożycia. Dwie młode dziewczyny siedzące w rogu, przypominały prawdziwe hipiski, niczym wyjęte z połowy lat sześćdziesiątych. Trójka metalowców tuż obok, prezentowała kolejną subkulturę, zupełnie różną od dzieci kwiatów. Mężczyźni siedzący na barowych stolikach, zupełnie nie pasowali do tej scenerii. Ubrani w drogie, czarne garnitury zwracali na siebie uwagę pozostałych osób, których styl zdecydowanie odbiegał od elegancji.
Ruda barmanka uśmiechnęła się do bruneta, nalewając mu do szklanki bursztynowy płyn. Jej duży biust, odziany jedynie w cienki top, lekko falował przy każdym ruchu.
- Proszę bardzo - zaszczebiotała słodko, nie odrywając wzroku od Jacka.
Chłopak w  odpowiedzi obdarzył ją swoim słynnym uśmiechem, a rudowłosa natychmiast się zarumieniła, patrząc na niego zalotnie spod rzęs.
- Na ebayu podsłuch kosztuję parę dolarów - powiedział Mark, przesuwając palcem po wyświetlaczu iPhona. Przez cały wieczór opowiadał jak świetny jest jego plan podłożenia pluskwy w mieszkaniu Eleny. Brunet spojrzał na niego po raz kolejny z irytacją i pokręcił przecząco głową.
- To najgłupszy pomysł na jaki wpadłeś. Już wolałem akcję z Pamelą, serio.
Jack przypomniał sobie niecny plan, który wymyślił jego przyjaciel i uśmiechnął się kpiąco pod nosem. Ów Pamela była obiektem pożądania Marka. Kobieta nie zwracała na niego uwagi, więc chłopak postanowił ją śledzić, aby dowiedzieć się jak najwięcej o jej osobie. Gdy sporządził już listę jej upodobań, ulubionych miejsc i znajomych, udało mu się osiągnąć cel i zaciągnąć ją do łóżka. Cała akcja trwała miesiąc i pochłaniała na prawdę wiele czasu. Mark był tak zaangażowany, iż potrafił nie iść na zajęcia i czuwać pod jej mieszkaniem, czekając, aż je opuści. Najnowszy plan blondyna, wydawał się jeszcze gorszy niż poprzedni. Zastanawiał się czy jego przyjaciel miał coś nie tak z głową , a było to całkiem możliwe.
- Podsłuch działa w technologii GSM, dzięki czemu umożliwia prowadzenie podsłuchu z dowolnego miejsca. Wystarczy zadzwonić na numer karty SIM zainstalowanej w urządzeniu, aby uzyskać automatyczne połączenie i możliwość monitorowania dźwięków w otoczeniu podsłuchu. Użycie dwóch mikrofonów polepsza słyszalność dźwięku. Dzięki takiemu rozwiązaniu i niewielkim wymiarom z powodzeniem może być zastosowany do monitorowania posesji, biura czy samochodu - przeczytał z ekscytacją Mark, nie zwracając uwagi na brak zainteresowania jego towarzysza.
- Jesteś nienormalny.
- Jack, daj spokój. To jedyne co możemy zrobić. Chyba nie chcesz, żeby Elena została Twoją mamą?
Brunet skrzywił się na samą myśl i poczuł ogromną potrzebę zamówienia kolejnego drinka. Machnął ręką w stronę barmanki, która pojawiła się błyskawicznie z promiennym uśmiechem.
- Po przyjęciu wyjechali na rejs po Karaibach. Podejrzewam, że wrócą za jakiś miesiąc więc na razie i tak nic nie wkóramy - odpowiedział mu Jack, licząc, że to zniechęci Marka do działania i przez ten czas zdąży o tym zapomnieć.
- W takim razie załatwimy to jak wrócą. Pójdziesz do Eleny...
Jack w pewnym momencie przestał słuchać przyjaciela. Nie miał zamiaru iść do Eleny. Od pewnego czasu myślał już tylko o jednej osobie. I była to dziewczyna, piękna dziewczyna.
- Co ty na to, żebyśmy zamieszkali w akademiku od nowego semestru?
Mark spojrzał na niego z konsternacją.




***



- Ostatnie korepetycję. Jak ja to przeżyję ? - zapytał Jack, teatralnie kładąc rękę na klatce piersiowej.
Aria z irytacją przewróciła oczami, siadając na przeciwko bruneta.
- Całe szczęście, czekałam na ten dzień z utęsknieniem - odpowiedziała mu, z kpiącym uśmiechem, wyciągając notatki z torby.
Biblioteka świeciła pustkami, co było dziwne, zważając na fakt, iż egzaminy zbliżały się wielkimi krokami. Ostatnie zajęcia miały odbyć się nazajutrz, a następnie studenci otrzymali tydzień wolnego, aby w spokoju przygotować się na sprawdzenie ich wiedzy. Aria cieszyła się na tą myśl, gdyż marzyła o wyspaniu się po ciężkich nocach w pracy. Chciała też spędzić trochę więcej czasu z Danielem, którego pozostawało im coraz mniej. Zerknęła niechętnie na Fayesa, który namiętnie świdrował ją wzrokiem, nie spuszczając z niej oczu. Poczuła jak policzki zaczynają jej płonąć. Dlaczego tak reagowała? Czyżby od incydentu z pocałunkiem coś się zmieniło? Rzadko kiedy ktoś ją zawstydzał, a on tylko na nią patrzył. Zła na siebie, wzięła głęboki oddech i rozłożyła kartki na stół.
- Przygotowałam dla Ciebie parę testów, rozwiąż je - warknęła, nie zaszczycając go spojrzeniem. Próbowała skupić się na widokach za oknem, jednak niezbyt jej to wychodziło.
- Czemu jesteś taka wściekła? - zadał pytanie, wciąż na nią patrząc. Spojrzała na niego ponownie. Ubrany w czarną koszulkę na krótki rękaw i ciemne jeansy prezentował się cholernie dobrze. Ciemne włosy w nieładzie i lekki zarost, powodowały, że wyglądał niezwykle seksownie. Zaraz, zaraz. Dlaczego pomyślała, że wygląda seksownie?! Co się z nią działo?
- Ziemia do Arii! Wiem, że jestem przystojny i nie możesz oderwać ode mnie wzroku, ale żebyś, aż straciła mowę?!
- Oh Fayes, masz bujną wyobraźnię. Rozwiązuj te zadania - starała się, by jej głos brzmiał beznamiętnie, jednak nie była pewna czy osiągnęła zamierzony cel.
- Wolę patrzeć na Ciebie - uśmiechął się tajemniczo, a jego tęczówki błyszczały wesoło.
Policzki piekły ją coraz bardziej, a uczucie w podbrzuszu było nie do zniesienia. Miała ochotę wybiec z biblioteki i oblać twarz lodowatą wodą. Może to, pomogłoby przywrócić jej trzeźwe myślenie, którego z pewnością jej brakowało. Czemu wystarczyło, że powiedział coś tak głupiego, a jej ciało zamieniało się w jedno wielkie pożądanie?
- Rumienisz się - stwierdził, nachylając się lekko w jej stronę. Nie mogła zignorować jego spojrzenia i po raz kolejny zerknęła w jego stronę.
Błękitne oczy wpatrywały się w nią bez mrugnięcia. Było jej gorąco, choć temperatura w bibliotece nie przekraczała dwudziestu stopni. Strzepnęła niewidzialny pyłek ze spodni i poprawiła torbę na krześle, udając, że te zajęcie niezwykle ją absorbuję.
Chłopak patrzył na nią z rozbawieniem, a w jego tęczówkach wciąż widziała dziwny błysk. Uwielbiała kolor jego oczu. Ta myśl uderzyła w nią nagle, a fakt, że takie stwierdzenie pojawiło się w jej głowie, spowodowało, że miała ochotę krzyczeć ze złości.
- Jest mi gorąco, co w tym dziwnego ? - syknęła zła, patrząc na niego wyzywająco. Nie pozwoli już zgubić się w jego oczach, o nie!
- Skoro tak uważasz - powiedział z powątpieniem Jack, a na jego ustach wciąż błąkał się uśmiech, który mówił, że dobrze wie, że nie mówi prawdy.
- Rozwiążesz w końcu te zadania? Nie mam zamiaru siedzieć tu z Tobą wieczność.
- Dobrze Pani Profesor, dla Pani wszystko - odrzekł , puszczając jej zalotnie oczko. Każdy jego gest, każde słowo działało na jej ciało coraz gorzej. A krzyk wściekłości w jej głowie robił się coraz głośniejszy. Fayes niechętnie wziął od niej kartkę, a Aria odetchnęła z ulgą. Przez chwilę miała spokój i nie będzie czuła na sobie tych cholernych, niebieskich oczu.
Ukradkiem spojrzała jak Jack, rozwiązuję zadania. Obserowała jak jego usta, delikatnie przegryzają ołówek. Nie mogła oderwać wzroku od tej niepozornej czynności. Poczuła, że od paru chwili, nieświadomie przegryza wargę, co zaczęło sprawiać jej ból.
- Nie mogę się skupić jak ciągle na mnie patrzysz - powiedział cicho, nie podnosząc na nią wzroku. Aria momentalnie spojrzała w stronę okna, czerwieniejąc ze złości.
- Patrzyłam na zadanie, z którym sobie niewątpliwie nie radzisz - wybrnęła, siląc się na obojętność. Było z nią coraz gorzej. Czuła się jak opętana przez jakiegoś demona pożądania, który czci Fayesa, dniami i nocami.
Jack w odpowiedzi tylko się uśmiechnął, zapisując na papierze, kolejne odpowiedzi. Ucieczka wydawała się coraz bardziej kusząco alternatywą. Ostatkami sił, siedzała na krześle, starając się nie wybiec z biblioteki z głośnym wrzaskiem. Po paru dłużących się minutach, brunet oddał jej zapełnioną obliczeniami kartkę, niby przypadkiem dotykając jej ręki. Aria wzdrygnęła się lekko, co nie uszło uwadzę chłopaka. Po raz kolejny dzisiejszego dnia, posłał jej uśmiech mówiący '' wiem, że Ci się podobam!!'' i założył ręce na klatce piersiowej, czekając, aż sprawdzi jego odpowiedzi.
Skupienie przychodziło jej bardzo ciężko, jednak zebrała się w sobie i przejrzała cały test. Obliczyła, iż osiemdziesiąt procent odpowiedzi było zrobionych dobrze, co było bardzo dobrych wynikiem, jak na kogoś kto rzekomo nie radził sobie z ekonomią.
Podała mu sprawdzony test, uważając by nie próbował ponownie jej dotknąć.
- Jesteś przygotowany na egzamin - powiedziała niechętnie, pakując rzeczy do skórzanej torby.
- Dziękuję - odpowiedział jej, na co spojrzała na niego zdziwiona. Nie spodziewała się wdzięczności ze strony Fayesa, a tym bardziej użycia tego właśnie słowa.
Nie miała zamiaru odpowiadać mu równie uprzejmie, gdyż wciąż była na niego wściekła. W końcu to jego wina, że tak na nią działał.
- Żegnaj Fayes.
- Do zobaczenia, Ariano.






***
Hej! Wydaję mi się, że ten rozdział nie wyszedł najlepiej, wybaczcie :( 
Następny niestety nie pojawi się tak szybko jak zwykle, ponieważ wyjeżdżam w weekend, a tylko wtedy mam czas na pisanie.
Oczywiście dziękuje za cudowne komentarze, uwielbiam je <3!!
Pozdrawiam Was mocno <3



44 komentarze:

  1. zamawiam sobie bycie pierwszą, a teraz lecę czytać rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wyszedł najlepiej? Nie żartuj. Jak dla mnie bomba!!!
      Zacznę od wspomnień Jacka, szkoda mi go, kochał ją, chciał jej pomóc, a ona tak go potraktowała, i wcale się nie dziwię, że to sie na nim odbiło przez co zaczął traktować inne kobiety przedmiotowo, a przygodne znajomości na jedną noc stały się chlebem powszednim, oczywiście do momentu, aż spotkał Arię :)
      Podoba mi się ich relacja, podoba mi się zachowanie Arii, która zapiera się rękami i nogami, chociaż gdzieś już jej się w głowie świeci czerwona żaróweczka z napisem "Uważaj, jeszcze krok i wpadniesz w jego sidła". No i końcówka bardzo obiecująca :)
      Jeśli ona mysli, ze skończone korepetycje oznaczają koniec ich znajomości, to sie baaaardzo myli. Powinna już wiedzieć, że on tak łatwo nie odpuszcza :)

      Usuń
    2. Biedna aria jeszcze nie wie co ja czeka :p no ale niech na razie żyje w nieświadomości :D dziękujr bardzo za komentarz <3

      Usuń
  2. Jeju cudowny <3. Najlepsze opowiadanie jakie w życiu czytałam, masz talent :o <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem w szoku,moje opowiadanie jest naprawdę przeciętne i bardzo mnie zdziwił twój komentarZ! Dziękuję Ci bardzo,jak będę mieć kryzys będę czytać twój komentarZ dziesięć razy :p

      Usuń
  3. No faktycznie rozdział nie sprawił, że skakałam z radości, ale i tak jestem zadowolona jest Jack, jest impreza B|
    Nie mam czasu na snucie dłuższych wniosków, także ściskam mocno i czekam na następny rozdział!
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety nie wszystkie rozdziały są pełne emocji,musiałam wprowadzić tę wątki żeby dalej kontynuować tą pogmatwana historie :p dziękuję za komentarz <3

      Usuń
  4. Wybacz ale się zgodzę nie wyszedł najlepiej.
    Czemu taki krótki ??
    Pozdrawiam czekam z utęsknienie na kolejny rodział Julia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za szczerość :p zdaje sobie sprawę ze rozdział nie jest jakiś emocjonujący Ale po prosu musiałam go wstawić żeby wyjaśnić parę rzeczy i iść dalej, obiecuje że następny będzie dłuższy chociaż jak już pisałam wcześniej nie jestem dobra w długich rozdziałach... Dziękuję za.opinie! :)

      Usuń
  5. Teraz trochę mi szkoda Julii. Co prawda, ciężko znaleźć wytłumaczenie dla kogoś, kto w jakikolwiek sposób rani osobę, którą rzekomo kocha, ale mimo wszystko, wygląda na to, że dziewczyna nie miała łatwego życia… Okej, to jej nie usprawiedliwia, ale sprawia, że teraz czuję się odrobinę głupio, bo wcześniej tak bardzo na nią wrzucałam… Chociaż w sumie poczekam z ostatecznym werdyktem, co do jej osoby jeszcze trochę aż się całość zupełnie wyjaśni :P
    Aria nam wpadła, Aria nam wpadła! Jak śliwka w kompocik xd Teraz to już prosta droga do słodkiego, malinowego buzi buzi :D Albo nie, niech jeszcze Danielek wybędzie, to może od razu ten pierwszy buziak przerodzi się w coś odważniejszego… Ech, ok. stop, ogarniam się. Właściwie przed tym ich wielkim Kiss Kiss Bang Bang dobrze by było gdyby Ariana załatwiła najpierw sprawę z Danem, bo helom, ewidentnie widać, że seksowny Jack Fayes powoli przestaje być Super Dupkiem, a staje się Super Seksownym Dupkiem. No i z takimi sprawami nie ma żartów – wóz albo przewóz (Danielek albo Dżakuś)
    Jaaaaaaack, ty tak sobie siedzisz i skrobiesz, wypełniając jakiś test, a jak to sobie wyobrażam, to aż żeby się uspokoić musiałam herbatkę wypić; wtf, to co dopiero czuje taka biedna Aria – jej to chyba nawet potrójna meliska nie dałaby rady pomóc :( Ba, i cały kocioł melisy w połączeniu z najsilniejszymi lekami uspokajającymi nie dałby rady...
    Emmm… Mark… zwariowałeś człowieku, bo z rozdziału na rozdział stajesz się coraz fajniejszy. I cholercia, jesteś blondynem, a ja ostatnio znowu w pojedynku blondyni vs bruneci jakoś tak zwróciłam się w stronę tych pierwszych :P No i pech… Dobrze, że Jack ma te śliczne oczki i jest Jackiem, bo inaczej jeszcze gotowa byłabym przyznać, że lubię M. prawie tak jak J., a tak sorry, Mark, musisz się jeszcze wiele nauczyć od mistrza Jacka (i nie, nie chodzi o chwyty karate albo to, jak tańczyć tango; awww, ciekawe czy Jackuś umie dobrze tańczyć :P pewnie tak, on jest dobry w takie klocki xd)
    Szkoda, że tak krótko ;( Ale jak na mój gust rozdział naprawdę udany, więc nie marudź :P Jest konfrontacja Jacka i Arianki, jest zabawny Mark – nic tylko się cieszyć :D
    Kajam się za spóźniony komentarz do rozdziału poprzedniego (dodałam go dosłownie przed chwilą, prawie w tym samym momencie pojawił się już ten *chlip, chlip*) Wybacz mi tę zwłokę i co gorsza, chaotyczność tego komentarza, ale ostatnio jestem wybitnie rozkojarzona i wychodzą właśnie z tego takie glonojadki.
    Pozdrawiam <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi niby też trochę szkoda Julii, ale nie do końca bo wiem o niej coś niezbyt dobrego!! Ale o tym kiedyś,kiedyś ! :D
      Malinowe buzi <3 Wiesz jak nie mogę się tego doczekać ? Najchętniej rozkazałabym Arii całować Jacka już pięć rozdziałów temu, ale coś czuję, że wtedy Aria przestałaby być Arią...
      Ah mam podobne odczucia co do Marka, tym bardziej, że ja już dawno go lubiłam, bo wiedziałąm, że jest nie do końca normalny haha :D
      Następny będzie dłuższy na pewno! Wciąż walcze z długością, ale jak na razie chyba tylko raz mi się udało,cóż...
      Tak wgl, myślałam, że ślad po Tobie zaginął !! Wchodze do Ciebie, wchodze a tam cisza i spokój! Przez moment byłam przestraszona! Dobrze, że powróciłaś bo bez Twoich komentarzy to już nie byłoby to samo! Uwielbiam Twoje komentarze jak zawsze hhaha :D <3

      Usuń
    2. Coś niedobrego powiadasz? Ojojoj, czyli wychodzi na to, że lepiej Julii specjalnie nie żałować :P
      Yhm, zdecydowanie, to, że Aria się tak Jackowi przeciwstawia jest niejako... definicją Arii. Dlatego chociaż to buzi buzi jest czymś na co chyba wszyscy czekamy, to jednocześnie mamy świadomość, że im dłużej będziemy czekać, tym lepiej xd
      Ej, ale ja trochę się boję tej swojej nagłej sympatii do Marka. Bo ja mam wrażenie, że on w kwestii "moralnej" jest jeszcze gorszy od Jacka.... Ale z drugiej strony jest uroczy... Okej, uznam, że moralne postępowanie bywa ważne w realnym życiu, a w opowiadaniach nie jest tak istotne. Także werdykt ostateczny: zdecydowanie lubię Mareczka xd
      Niestety, ale klasa maturalna wysysa z człowieka życie i porywa cały wolny czas ;( Naprawdę, to istna masakra, a ponieważ do maja zostały dwa miesiące, to obawiam się, że przez ten czas mogę tak trochę "pojawiać się i znikać", ale oczywiście w miarę możliwości postaram się zaglądać i najwyżej zostawiać nieco spóźnione komcie... (ciężkie to życie :D)

      Usuń
    3. O nie klasa maturalna ! Pamiętam te korepetycję z matematyki przed maturą, masakra :P Ale za to po maturze ile będziesz miała wolnego, zazdroszcze!! najdłuższe wakacje w życiu :D liczę wtedy na milion rozdziałów :P

      Usuń
    4. No właśnie: o nie! :D Emm, matma to jeszcze jakoś przejdzie, ale strasznie męczę się z chemią, a efektów nie widać (cóż, bywa :P). Najgorsze, że pisanie moich własnych wypocin czy też czytanie innych opowiadań tak bardzo kusi, ale gdy już się do tego zabieram, wciąż gdzieś mam tę świadomość, że nie powinnam xd
      Huehue, też sobie za jakieś trzy miesiące będę tych wakacji zazdrościć :D Miliona nie obiecuję, ale może jakaś setka się pojawi :P

      Usuń
    5. oo jak setka to świetnie ! Czekam z niecierpliwością :D Ah ta nowa matura jest dziwna, szczególnie polski, jak mogli znieść prezentację?! to oburzające :P Życzę powodzenia już teraz bo jeszcze zapomne i będzie :D

      Usuń
    6. Dokładnie, to naprawdę niesprawiedliwe, bo co taki biedny człeczek jak ja, który nie potrafi się sensownie wysłowić ma począć? Tak przynajmniej miałabym coś przygotowane i nie musiałabym wymyślać różnych dziwactw na biegu ;) Oj, nie wiem co to będzie xd
      (nie)dziękuję <3

      Usuń
  6. TAK, o rany, Jack i Mark wprowadzą się do akademika, zaraz obok Ari. (W normalnym życiu nigdy by nie dostali miejsca, ale kogo to obchodzi. :D)
    Rozdział może nie wybitnie efektowny, ale każdemu z nas czasem się taki zdarza ;) Sceny Jacka z Arią jak zawsze świetne. Niech on ją w końcu pocałuje! Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha masz racje w prawdziwym życiu takie rzeczy są mało realne, jak pewnie wiekszość rzeczy w tym opowiadaniu, no ale nieważne :P
      Też chce żeby w końcu ją pocałował ! Zwleka strasznie!
      Co do Nicka, to trochę zaginął w akcji, ale pojawi się na moment w następnym rozdziale :D
      Dziękuje za komentarz <3

      Usuń
  7. Nie mogę! XD No, po prostu nie mogę!
    "Na ebayu podsłuch kosztuję parę dolarów" - tekst Marka wymiata! Uwielbiam tego gościa coraz bardziej! Na początku myślałam, że tylko zgrywa się z tym podsłuchem... Bogowie!
    Pewnie Pamela pomyślała sobie, coś w stylu: "Prześpię się z tym wariatem, to może się odczepi?" - mądra była z niej kobitka! :D
    (Swoją drogą to ciekawa metoda na zdobycie dziewczyny, ale czemu, gdy to jakaś dziewczyna prześladuje chłopaka, ten od razu bierze ją za wariatkę i zdobywa zakaz zbliżania się? To niesprawiedliwe!)
    No, ale poważnie... śledzenie? podsłuchy? Wydaje mi się, że Marek... zdobywa powoli me uznanie! :3 Z całą pewnością, ja i on świetnie byśmy się dogadali! Świat już drży w posadach na samą tę myśl :P
    Jeżeli zaś chodzi o narzeczoną Jacka... cóż, jeszcze powstrzymam się od komentarzy, bo do końca nie mam pojęcia, co o niej myśleć. Jednak podejrzewam, że z jej zdradą do rzeczywiście nie do końca było tak, jak mogłoby się wydawać... a z drugiej strony wydaje mi się, że była zbyt dumna, aby przyjąć czyjąś pomoc i podejrzewam, ze właśnie to ją najbardziej zgubiło.
    Korepetycję się kończą i chwała bogom za to! Bo, jak widać Aria powoli wpada w objęcia krakena (czytaj: Jacka), a jego macki się do niej przyczepiają i za nic nie chcą puścić, mam tylko nadzieje, że dziewczynie uda się, jak najdłużej walczyć, aby to Jack pierwszy skapitulował i wyznał jej miłość! Bo naprawdę nie chce, aby ona cierpiała... nie chce! T~T
    No, a Jack znów kombinuje... chce się przenieś do akademika. No, a ja już widziałam minę Marka na propozycję jej przyjaciela, z pewnością chłopak, już zadzwonił do jakiegoś psychiatry, aby umówić wizytę dla swojego przyjaciela :D
    Rozdział moim skromnym zdaniem wyszedł Ci fantastycznie, cudownie, wspaniale i genialnie! Po prostu... brak mi słów, choć nieco szkoda, że nie jest dłuższy :c
    Muszę też wyznać, że powoli zaczynam poddawać się czarowi Marka, więc niech Nick szybko się pojawi! Bo jakże może mnie tak ignorować? Nas kobiet się nie ignoruje, bo jeszcze tak zdołowana i samotna wpadnę w ramiona innego... xD
    Życzę morza weny, góry pomysłów i mnóstwo czasu wolnego!
    Bussis! ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mark bierze wszystko na serio, naoglądał się za dużo serialii, to na pewno ! Ale ja osobiście też go uwielbiam :D
      Czyżbyś zdradzała Nicka?! Nie spodobałyby mu się Twoje pochlebstwa względem Marka :P No ale kto wie, może z czasem zamienisz Nicka na Marka... :D
      Co do Julii to w jednym aspekcie dobrze myslisz, ale nie piszę nic więcej póki co bo do tego daleka droga :P
      Też się cieszę końca korepetycji, już miałam dość tej nauki ! Chociaż zbliżają się wakacje i koniec szkoły i koniec spotkań :(
      Dziękuje za jak zwykle wspaniały komentarz <3

      Usuń
  8. Rozdział świetny i będę z wytęsknieniem wyczekiwać kolejnego :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Wyszedł bardzo, bardzo dobrze! W porównaniu z ostatnim ma dużo lepszą składnię, mniej błędów i przemyślane rozłożenie tekstu. Już się stęskniłam za losami Arii, więc dobrze, że dodałaś :D choć przygoda z nią niestety trwała bardzo krótko, ale nie będę cię za to winić - wiem jak to jest z pisaniem, a starałaś się jak najszybciej zaspokoić naszą ciekawość, więc jest ci to wybaczone!
    Co do samej treści: Mark zaczyna już przechodzić samego siebie i Bogu dzięki, że Jack zachowuje zdrowy rozsądek, bo jego przyjaciel z pewnością urządziłby w domu Eleny studio nagraniowe! Niemniej jednak muszą znaleźć na nią jakiegoś haka - nie ma, że jej się wszystko uda! Nie zgadzam się z tym!
    Mam nadzieję, że Aria przestanie wreszcie ze sobą walczyć i przyzna się sama przed sobą, że coś czuje do Jacka. I kopnie w dupę tego swojego chłoptasia, który w ogóle na nią nie zasługuje!! Dlaczego tak uważam? Jaki chłopak poświęca związek z tak cudowną dziewczyną dla głupiej kariery? Jest zdeklasowany, ma zniknąć i zrobić miejsce dla lepszego kandydata :D
    A tak poza tym to pozdrawiam i, nie jestem pewna, ale chyba mam pewne podejrzenia skąd wzięłaś pomysł na imię.. czy to nie przypadkiem książka "Niewolnica" była inspiracją?
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O cieszę się, że coś się poprawiło, mam nadzieję, że nie zepsuję tego następnym rozdziałem :P
      Następny będzie dłuższy! zapewniam już o tym chyba trzeci raz więc juz nie mogę się z tego wycofać :D
      haha tak, Mark z pewnością chciałby zrobić studio nagraniowe :D
      Podoba mi się Twoje podejście do Dana, masz całkowitą rację!
      Kurczę, aż jest mi smutno, że nie zainspirowałam się książką bo niestety nie znam tej książki :( Czytałaś i polecasz? Chętnie poczytałabym o jakiejś Arii.
      Kiedyś oglądałam serial Pretty Little Liars i tam spodobało mi się to imię :P
      Dziękuje za komentarz <33

      Usuń
    2. No więc tak.. ta książka, o której napisałam to było po prostu jak wstrząs w moim życiu! Powinnaś koniecznie przeczytać. Zmiecie Cię z nóg, ja nie mogę przestać o niej myśleć do teraz, a minął już tydzień odkąd ją skończyłam. Poza tym przeczytałam ją w jedną noc, więc to najlepiej powinno Ci pokazać jaka ta książka jest genialna <3

      Usuń
    3. http://lubimyczytac.pl/ksiazka/183350/niewolnica chodzi o tą ? :D Jak przeczytam zaległe cztery książki, to może uda mi się przeczytać też to bo bardzo mnie zaciekawiłaś :D

      Usuń
    4. http://lubimyczytac.pl/ksiazka/184169/niewolnica - to jest to <3 Musisz koniecznie przeczytać, ta książka zmieni Twoje życie! <3 sama chyba ją przeczytam trzeci raz, tak mi się podoba! Jest po prostu niesamowita.
      Jak już będziesz po lekturze to liczę na opis wrażeń! :)

      Usuń
    5. na pewno przeczytam! :D jak tylko skończe dwie zaległe książki, ide do empiku i mam nadzieję że będzie :D

      Usuń
  10. Jestem tutaj pierwszy raz (dotarłam tutaj przez komentarz u Ja-Mewa ;) ) zerkam... i jestem w szoku! Nie chodzi o to, że źle, broń Boże! Szablon jest cudowny, trochę świeciło mi po oczach, ale przyciemniłam ekran i już jest w porządku. Rozdział jest świetny, bardzo dobrze napisany. Nie zauważyłam błędów. Kurczę no... spodobało mi się :)
    Pozdrawiam i trzymam za Ciebie kciuki :) Będę jeszcze zaglądać.
    http://back-from-los-angeles-magical2.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  11. Witaj :)
    Na wstępie, dziękuję za komentarz u mnie na wampirach. :)
    Przybyłam tutaj, nie tylko odwdzięczyć się i docenić również twoją twórczość, ale przy okazji i zostać dłużej...
    Co prawda nie przeczytałam jeszcze poprzednich rozdziałów, zrobię to w niedługim czasie. Ten rozdział bardzo mi się spodobał. Z tego postu mogę powiedzieć, że szkoda mi Jacka... Przez te wydarzenia zaczął tak traktować kobiety... no ale spotkał Arię i to mi się podoba, bo teraz wszystko zmierza ku dobremu.
    Nie narzekam na rozdział - w ogóle się nie znam, na tych wszystkich idealnych formach pisania. Ważne, że czytelnikom się podoba twoja historia, ważne że tobie sprawia to radość. Osobiście nie znalazłam nic, co by mnie denerwowało w rozdziale.
    Dodaję do linków i czekam!

    [ostatni--oddech]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapraszam serdecznie do poprzednich rozdziałów, bo czytając tylko ten ciężko ogarnąć sytuację, chociaż w sumie czytając całość nie jest lepiej :D Dziękuje za komentarz i pozdrawiam! :))

      Usuń
  12. Ohohoh dzieję sie dzieje :) Mark rozwala mnie na łopatki:D Jack.. hm, szczerze mam do niego mieszane uczucia- nie ze go nie llubię. nie nie! Wykreowałas go super, chodzi mi tu o jego charakter- jeszcze Aria nie jest gotowa na takiego skomplikowanego chlopaka, musi chyba sobie poukładać pare spraw :) OcOczywiście, ze chcialabym zobaczyc ich wielkie załączenie hah, ale Aria musi jeszcze podjąć decyzję co z jej obecnym chłopakiem ;) Wiec tak- czekam na następny rozdzial i mam nadzieje, ze mnie zaskoczysz :)
    Ps. Przepraszam za chaotyczny kom, ale suedze na przystanku i jeeest cholernie zimno co skutkuje tym , ze ręce mi sie trzęsą ;) koncze i weny zycze ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie też Mark rozwala, jest szalony! :D
      Też uważam, że A. nie jest gotowa na J., ale czy J. jest gotowy na A. ? :D Oh wybacz, że przez Jackarie zamarzają Ci ręce :(
      Dziękuje za cudowny komentarz <3

      Usuń
  13. Witam!

    W Katalogu Euforia pojawiła się nowa opcja!

    Teraz, możesz reklamować nie tylko swój blog, ale także swoje rozdziały i sprawić, że będziesz mieć jeszcze więcej czytelników!

    Zainteresowany?

    Odwiedź nas,

    katalog-euforia.blogspot.com -> zakładka: Dział Nowych Rozdziałów

    Załoga KE

    OdpowiedzUsuń
  14. Cały czas wydawało mi się, że Aria za chwile nie wytrzyma i pocałuje chłopaka. No ale nie doczekałam się, może to i lepiej. Najwyraźniej jeszcze nie czas.

    Jack został bardzo zraniony i kolejne dziewczyny traktuje jak przygody. Ale mam nadzieję, że w żaden sposób nie zrani Ari ani nic. To byłoby naprawdę okrutne.

    Jestem ciekawa jak ta historia dalej się potoczy :) Póki co podoba mi się, więc zostanę na dłużej.

    Życzę weny, pozdrawiam!! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kurcze jakiś czas temu zaginęła mi Twoja twórczość i dzięki Tobie Cię odnalazłam jeee !! :D
      A ja cały czas liczyłam, że J. pocałuję A. ale najwyraźniej nie chce ze mną współpracować !
      Dziękuje za komentarz i również pozdrawiam :)))

      Usuń
  15. Jak to się stało że dopiero teraz tu trafiłam ?! To skandal!
    Szukałam czegoś nowego do czytania i proszę, trafiłam do Cb! I co więcej. Zakochałam się <3 Mam nadzieję z wzajemnością hahah xD
    Nadrobiłam rozdziały i jestem zachwycona. Jedyne błędy jakie wyłapałam, to literówki, ale to nie grzech, każdemu się zdarzają! Co do treści, podoba mi się pomysł, to jak mieszasz między nimi, jak akcja się zmienia z rozdziału na rozdział. Mam teraz trochę mętlik w głowie, ale mam nadzieję do kolejnego rozdziału, wszystko poukładam w odpowiednie szufladki ;}
    Postać Jacka .. po prostu, nic nie wyrazi lepiej tego co czuje jak - <3
    Czekam na więcej.
    Proszę, dobra - błagam, informuj mnie!
    Biorę Cię w obserwowane, wklejam w linki polecane u sb na blogu!

    A w wolnej chwili, jeśli lubisz kryminało-romanse to zapraszam do siebie. W zakładkach znajdziesz streszczenie rozdziałów jeśli nie chcesz czytać całości ^^

    Wakerlings-life
    Katalogowy Świat

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam w moich skromnych progach ! :D Dziękuje za takie miłe słowa !! Bardzo zachęcają do dalszego pisania :D
      Ok, postaram się nie zapomnieć poinformować!
      W weekend na pewno do Ciebie wpadnę :))

      Usuń
  16. Przepraszam najmocniej za mega opóźnienia, ale miałam taki nawał obowiązków, że ledwo znajdowałam czas na siusiu.
    No, ale tak. Zacznijmy od tego, że teraz to już jestem na 99% pewna, że Aria coś czuje do Jacka (coś pokrętnego i niezrozumiałego). Pozostawmy ten 1% konspiracyjnej niepewności xD W ogóle to myślałam, że Jacki ją wreszcie pocałuje, a tu lipa. Ale będę czekać, jestem wytrwałym zawodnikiem (z reguły). x)
    A ten Mark to mógłby zostać jakimś detektywem albo szpiegiem. Normalnie mnie ten gość rozbraja jak bombę. ;p
    Pozdrawiam, Jess ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, Aria czuję coś do Jacka, co ją strasznie denerwuję.
      Też bym chciała, żeby J. ją pocałował, bardzo :D
      Co do Marka zgadzam się w 100 % xD
      Dziękuję za komentarz, pozdrawiam również <3

      Usuń
  17. Okej, zaczynamy od początku!
    Julia kojarzy mi się z pewną osobą, którą znam… Ale są zaskakująco podobne! Dzięki wam, rodzice, że moje imię brzmi inaczej! A wracając, to mam pewne podejrzenia skąd Juleczka wzięła pieniądze.
    Mark to takie połączenie mojego Matta i Freda. Nie wiem dlaczego, lecz Twoi bohaterowie kojarzą mi się z moimi. Pojęcia nie mam skąd to przeświadczenie, jednak to bardzo fajne uczucie. Za każdym razem, gdy przeczytam Twój rozdział mam ochotę napisać coś na WM. Twoje opowiadanie jest świetną zachętą do kontynuowania bloga :)
    Rozdział jest bardzo fajny, przyjemny, czyli taki jak zwykle. Co prawda nie pchnął akcji mocno do przodu, ale takie notki są również potrzebne. Zbyt wiele zwrotów akcji może być w pewnym momencie nużące. Na szczęście u Ciebie tego nie ma, co jest wielkim plusem :)
    Pozdrawiam i z niecierpliwością czekam na nowy rozdział!

    OdpowiedzUsuń
  18. w końcu ktoś napisał o podejrzeniach co do Julii ! Tylko czekałam na takie słowa, uff :D
    Co do bohaterów mam tak samo u Ciebie, szczególnie porównuję Jamesa z Jackiem, są naprawdę podobni! :D
    Dziękuje za miłe słowa <3

    OdpowiedzUsuń
  19. Oho! i znowu się pijawiam i znowu mam zaległości!
    ZACZĘŁAM UWIELBIAM ZALEGŁOŚCI. Gdybym teraz nie mogła kliknąć "dalej" i nie przeczytać kolejnego rozdziału byłabym bardziej niż wściekła. O BOŻE! ON JEJ SIĘ ZACZYNA PODOBAĆ! AH, ah, ah,! Ja i mój zbyt doskonale rozwinięty erotyczny zmysł już nie mogą doczekać się ich wspólnego życia akademickiego. Jestem pewna, że on tam się dostanie dla niej! Idę czytać dalej! ;)

    OdpowiedzUsuń